niedziela, 8 lipca 2012

Zdrowie psychiczne i szczęście nigdy nie idą w parze.


"Wielki wypaczynek racz nam dać Panie, a słońce wiekuiste niech będzie nad nami" - Eustachy w myslach powtarzał te słowa w nieskończoność. Były tak nieskończone jak odgłos "pik" na jego kasie w Biedronce. Jedyne czego pragnał to odpoczynku. I wypaczynku w stylu paczycieli. Wypaczony to juz był, jasno dała mu to do zrozumienia jego Nikola ktorej rzęsy zawładneły jego światem kilka lat temu. Powiedziała wprost - Euś jestes debilem. Uśmiechnał sie. Wiedział że to prawda. Zawahał sie, myslac na poczatku ze jej podziękuje - w koncu to komplement.. Posmutniał jednak. Zrozumial że ona nie szuka debila i nigdy nie była tak naprawde w jego świecie. Mieli różne perspektywy. On z tysioncczysta na reke, ona z 2,700 brutto. To nie był ten szczesliwy sen. Właściewie każdy mógłby mysleć tak jak on. Czego oczekiwał ? Inspirującej pracy. Nawet jesli zmeczony wracał do domu chciał cieszyć sie tym co spotka w łóżku. To dziwne ? Był pewny że normalne. Ona nastawiona na sukces, miała na drodze coś co było na tyle daleko od jej serca że bez wiekszego problemu dało się to usunąć. Rodzeństwo od strony Nikoli nie było tym czego statystyczny polak chciałby spotkać kiedykowiek. Matka jako wlascicielka prowincjonalnego odzieżowego, stąd dzieci chodziły w dobranych ciuchach. Jak dobranych, sami sobie pomyślcie. Siostra Nikoli Klaudia miała bardzo długie nogi, codename szyny. Były wprost proporcjonalne do bezsensownego toku jej myslenia. Długi i prowadzący od początku palców aż do wpizdu. To ułatwiało zycie jej facetom. Drink rozwijał jej wyobraźnie, likwidując wszelkie hamulce za razem. Chłopcom to sie podobało, zawsze kilku miała w okolicy. Jeśli cos mogło zepsuć zabawę to chyba tylko jej okres. Chociaz było pare sytuacji w których to tez dało się ominąć. W głośnikach Chudy HDZ, lubiła to robić przy hiphopie. Czuć tłusty bit dudniący o podłogę i sub rezonujący na jej łóżko. Druga siostra - Andżelika - była tym co faceci omijali szerokim łukiem. 30-tka na karku, aparat na zęby ktory paprała w jedzeniu z każdym posiłkiem. Nikt nie chciał nawet o tym myśleć, co mówić całować. Umysł 12-latki nie dodawał jej animuszu. Praca w ubezpieczeniach była juz totalnym żartem jej życia. Wieczory w łóżku przed kompem. Smutne. Wszystkie 3 siostry były dziwne. To jak ich rodzice traktowali swoj wlasny związek zmieniło życie ich dzieci dokumentnie. Eustachy wiedział, że strata matki w dzieciństwie nic nie ulatwiła w jego zyciu ale na 100% była niczym przy chorych umysłach ludzi których spotkał w zyciu. Na warszawskim śródmieściu południowym zył od kilku lat, poznał git ziomków z dobrych ekip. Powtarzał "na zawsze tu zostanę".  Biedra była tym miejscem do którego wracał. Krzyżówka Złotej Wilgi z Umińskiego.Wracał bo pracował. A Nikola z Klaudią i Andżeliką zgineły w wypadku dwa lata póżniej. Obniżona Calibra owinęła się wokół grubego drzewa na wyjazdówce, na Rembertów. Razem z nimi odszedł Radek, taki sympatyczny chłopak z wybrzeża który kierował feralnej nocy. Zakrwawiona przednia tablica GWE leży w policyjnej zaklejonej torbie na komendzie Wa-wa KRP VII. Eustachy pracował cięzko. Miał mało życia w zyciu. Któregoś dnia rankiem po poprzednim smutnym wieczorze gdy rozmówił się kolejny raz z Nikolą pomógł starszemu Panu gdy ten zasłabł w kolejce do kasy. Dostał później opierdol od kierownika bo opóźnił kolejkę a nie za to mu płacą. Kolejnego dnia ten sam starszy Pan przyszedł znów, przedstawił się i powiedział że chciałby podziękować za pomoc Eustachemu i zaprosił go do siebie na obiad. Eustachy myślał chwilę, miał mieszane uczucia ale sie zgodził. Obiad zaplanowany był na sobotę na 15:00. Przyszedł, cicha spokojna okolica, domowy schabowy, ziemniaki z koperkiem, mizeria, kompot z jabłek i wiśni. Starszy Pan zaproponował mu pracę. Powiedział, że w dzisiejszych czasach ciężko znaleźć czlowieka ktory jest uczciwy i wyczulony na cierpienie innych. Zaproponował ze da Eustachemu miesięcznie 5000. Euro. Jego pracą miałoby być robienie zakupów, jeżdżenie z owym starszym panem po świecie i bycie jego prawą ręką w sprawach których starszej osobie było juz zbyt cięzko ogarnąć. Tydzień później Eustachy kupił mieszkanie na Wilanowie. Znajomy z dawnego osiedla powiedział że widział jak Nikola robiła laske ich wspólnemu znajomemu w parku. To było zbyt smutne niż cokolwiek czego sie od życia spodziewał. Miał nagle wszystko i nic. Nie miał już miłości. Miał pieniądze. Minęły dwa lata. Po Nikoli i jej siostrach został grób z czarnego marmuru, na środku wielki pomnik Jezusa w koronie cierniowej spoglądającego w górę. To za ile zrobił to, teraz już znajomy rzeźbiarz, nigdy go nie interesowało. Chodził tam z kwiatami przez 25 lat swojego życia. Wybaczcie że ta historia nie ma happy-endu. Ostatnio tak już jest. Paczcie na jasną stronę księżyca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz